Witajcie,
dziś postanowiłam rozwinąć poprzedni post o lakierach
hybrydowych.
Chciałabym Wam przybliżyć mój ulubiony lakier jakim jest Andromeda z serii Galaxy Glitter od Neo Nail.
Na co dzień nie lubię nosić lakierów z drobinkami, ale długo zastanawiałam się nad zakupem któregoś z tej serii. I korzystając z wspomnianej promocji na targach w Warszawie, wrzuciłam go w listę 15 kolorów.
Oczywiście zaraz po powrocie do domu, na następny dzień zmieniłam szybciutko paznokcie i cieszyłam się własną galaktyką na pazurkach.
Lakier ma kolor ciemnego granatu, ale zależnie od kąta padania światła wpada w odcienie fioletu i zieleni, takiej mega ciemnej. Błyszczące drobinki w świetle słonecznym mienią się we wszystkich odcieniach, sprawiając wrażenie gwieździstego, bezchmurnego nieba.
Chciałabym Wam przybliżyć mój ulubiony lakier jakim jest Andromeda z serii Galaxy Glitter od Neo Nail.
Na co dzień nie lubię nosić lakierów z drobinkami, ale długo zastanawiałam się nad zakupem któregoś z tej serii. I korzystając z wspomnianej promocji na targach w Warszawie, wrzuciłam go w listę 15 kolorów.
Oczywiście zaraz po powrocie do domu, na następny dzień zmieniłam szybciutko paznokcie i cieszyłam się własną galaktyką na pazurkach.
Lakier ma kolor ciemnego granatu, ale zależnie od kąta padania światła wpada w odcienie fioletu i zieleni, takiej mega ciemnej. Błyszczące drobinki w świetle słonecznym mienią się we wszystkich odcieniach, sprawiając wrażenie gwieździstego, bezchmurnego nieba.
Miałam do czynienia z wieloma lakierami, z drobinkami i bez. Jasnych i ciemnych, super i opornie kryjących. Ale muszę przyznać Andromedzie, iż w nakładaniu jej na paznokcie jest baaaardzoooo toporna. Lakier jest gęsty, jak zresztą większość lakierów Neo Nail, normalnie nie przeszkadza mi to . Ale w połączeniu z ta masą drobinek nakłada się go ciężko. Zdecydowanie odradzam go osobą które zaczynają przygodę z lakierami hybrydowymi, bo bardzo łatwo zalać sobie nim skórki. Nawet mi się to przydarzyło i szczerze mówiąc bardzo ciężko było mi wyczyścić te skórki. Lakier ma super mocną pigmentacje, którą samą w sobie ciężko by się usuwało a w połączeniu z brokatkami...ufff...była niezła gimnastyka i sporo nerwów.
Bałam się o ściąganie go, że będzie się odbarwiał i przez drobinki ciężko schodził, ale na szczęście nie było źle i ładnie zszedł.
Co do trwałości lakieru, jak każdy z Neo Nail, trzyma się dobrze przepisowe 14 dni.
Ale jak to ja i mój bzik na punkcie paznokci, ściągnęłam go po 10 dniach, mimo iż śmiało trzymałby się dłużej.
Tak więc po raz kolejny przekonałam się, że lakiery tej firmy są niezawodne <3
Zdjęcie pochodzi z mojego osobistego fp na facebooku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz