Czy Wy też tak macie czasami, że nie wiecie co myśleć na temat danej rzeczy/kosmetyku?
Ja dotychczas nie miałam takich problemów i sprawy stawiałam jasno. Albo było ok albo było bardzo do kitu i nara.
I wszystko szlag trafił gdy w posiadanie dorwałam gąbeczki od Blend It.
Nigdy nie miałam i mieć raczej nie będę oryginalnego Beauty Blendera, bo 70 zł za gąbkę to przesada i to potężna. I dlatego skusiłam się na promocję w Mintishopie na 2 jajka Blend It w cenie 29,99. Wybrałam sobie komplet w marmurkowy wzór biało-czarno-szary. Jedną dużą, drugą małą.
Napomknę tylko, że wcześniej miałam w swoim posiadaniu gąbeczkę z GR, którą jakoś nie szło mi najlepiej nakładanie podkładu. Okazała się ona twarda, i z jakiegoś dziwnego materiału bo nie chce rosnąć pod wpływem wody. I dlatego cały czas nakładałam podkład pędzlem( i coby nie było nadal lubię to robić ) i jakoś nie potrafiła zrozumieć zachwytu nad metodą "gąbkową".
Duże jajo od BI jest mięciutkie, fajnie rośnie pod wodą. Nie wchłania dużej ilości podkładu, więc aplikacja kosmetyku na twarzy jest błyskawiczna i nie wymagająca większej gimnastyki.
Tak samo rewelacyjnie nadaje się do nakładania pudru sypkiego(bakingu), różu, czy także korektora.
Mniejsze jajko niestety u mnie się nie sprawdziło, jakoś nie potrafię nałożyć nim korektora(dużym jajkiem idzie mi lepiej). Chyba dlatego że jest ono za miękkie, a gdy je zmoczyłam to już w ogóle strach mnie ogarnął, bo bałam się że mi się rozleci w dłoni. Do aplikacji korektora zostanę przy moim małym, różowym jajeczku z drogerii.
Nie wiem z czego jest ono zrobione ale jest fantastyczne i nie zamienię go na nic innego.
Jedyna rzecz jaka mnie zasmuciła to po pierwszym myciu mojego BI zauważyłam na nim pęknięcia.
Nie zahaczyłam paznokciem, ani nie naderwałam przy myciu a pojawiły się nacięcia. No i nie wiem dlaczego ale przebarwił się w miejscach którymi wklepuję podkład.
Swoje gąbki i pędzle kąpie w mydle antybakteryjnym Carex Pure Blue i jakoś wątpię żeby to była jego wina. No ale cóż, dobrze że to dwie gąbki za 30 zł a nie jedna za 70, bo wtedy to byłabym bardzo zła.
Podsumowując, nie wiem sama czy jestem z nich zadowolona czy nie. No niby nakładanie podkładu to coś świetnego tą gąbeczką, ale te pęknięcia...
Nie umiem Wam powiedzieć czy zakupie kolejną na dzień dzisiejszy.
Nigdy nie zrozumiem dlaczego bilety na tego typu eventy są tak drogie. Pozdrawiam i zapraszam
OdpowiedzUsuńslavicpowerbeauty.blogspot.com
39 zł to jeszcze nie tragedia, no ale jak ja zazwyczaj chodzę z facetem to się robi prawie 80 zł i to już boli to fakt.
UsuńWszyscy kupują te gąbeczki a ja nakładam palcami albo pędzlem i przy tym na razie pozostanę. :D
OdpowiedzUsuńJa nakładam podkład wszystkim, zależy co mam pod ręką.
UsuńAle chyba jednak nie kupię więcej tej gąbeczki, rozpada się strasznie.
Ja tam lubię te gąbeczki, wiadomo - własne palce to nadal super opcja, ale Blend It dla mnie są świetne :)
OdpowiedzUsuń